sobota, 12 lipca 2014

Gdy marzenia się spełniają ! Podróż mojego życia ! Disneyland Paryż 2014 cz.1



... dzisiaj mało o balonach :)) dzisiaj o marzeniach

odkąd pamiętam marzyłam o tym aby pojechać do Disneylandu :)
Kiedyś nawet byłam całkiem obok, na wycieczce w Paryżu, ale na samym jej początku powiedziano nam , że nie ma szans na wizytę w magicznym parku Disneya. Byłam bez rodziców, wydałam wszystkie zaskórniaki a ostatniego dnia mieliśmy mieć dzień wolny w Paryżu. Przewodnik oświadczył ze kto ma ochotę wysiąść w Disneylandzie to może...

pamiętam tylko , że podjechaliśmy pod główne wejście, zobaczyłam park z daleka i musiałam jechać dalej, kasa wydana, rodziców z portfelem obok nie było :(((
łzy w oczach...   

obiecałam sobie , że kiedyś wrócę...

Kocham całą twórczość Disneya, zaszczepiam ją mojemu synowi, razem oglądamy filmy, bajki, rozmawiamy.

Obiecałam mu , że kiedyś pojedziemy, że zobaczymy zamek na żywo :)))))



Cały wyjazd planowałam dużo wcześniej, samolot, hotel niedaleko parku, bilety, wszystko.

Pojechaliśmy całą rodziną.

Jak się czuje człowiek którego marzenie jest tak blisko ??

Cudownie.

A więc pierwszy dzień:

Wielki dzień.

Główny Park już od parkingu wygląda cudownie. Dużo zieleni, wszędzie wszystko piękne, spójne, przemyślane.
Tam nic nie jest przypadkowe.
Przed głównym wejściem jest Hotel Disneyland.



O godzinie 9.20 przed wejściem ogromna kolejka , która rozładowała się w 5 minut jak o 9.50 otworzyła się główna brama wejściowa. 
Obsługa miła i mega profesjonalna.

Do "słynnego" zamku prowadzi główna ulica wypełniona sklepikami, z zabawkami, jedzeniem, gadżetami, ale rano sklepy są puste bo ludzie przychodzą do nich pod koniec dnia.

Obowiązkowo trzeba tu zrobić zdjecie z widokiem na zamek :)




Kiedy minie się Zamek, rozpoczyna się przygoda. 
Dla dzieciaków mnóstwo atrakcji, dla mnie przeżycie nie do opisania bo starałam się zapamiętywać wszystko, co i jak...

Park podzielony jest na różne strefy :

Fantasyland
Discoveryland
Adventureland
Frontierland

W każdej strefie obsługa jest ubrana w odpowiednie stroje, w każdej strefie są tematyczne sklepy i restauracje. Całość tworzy spójną kompozycję.

Alicja w Krainie Czarów
Królewna Śnieżka i Krasnoludki
Piraci 
Piotruś Pan
i wieeeeleee innych

tam wszędzie można być i poczuć magię.



















Byliśmy praktycznie wszędzie, pogoda nas nie rozpieszczała, ale kto by przejmował się pogodą gdy spełniają się marzenia.


o 5.30 rozpoczęła się PARADA.
To najwspanialsze wydarzenie na świecie !!
Muszę się do czegoś przyznać...
... przepłakałam ze wzruszenia prawie całe wydarzenie. Wyłam jak bóbr.

Było bajkowo, przepięknie .













Pięknie, prawda??!!

Prawie na koniec oświadczyłam moim domownikom, że musimy iść zrobić sobie zdjęcie z Myszką.

No bo jak :)))))

Godzinna kolejka , ale warto było czekać.





Wróciliśmy do hotelu o 22.30.
Nogi bolały, dzieciaki szybko zasnęły :))))


Hubert wybrał sobie Misia Truskawka z Bajki Toy Story 3, 
wiecie , że on naprawdę pachnie truskawkami ?!!!!!!



Tak zakończył się magiczny dzień pierwszy !!!


Patka

1 komentarz:

  1. rowniez zrealizowalismy marzenie swoje i dziecka i odwiedzilismy Disneyland
    fajnie jest teraz powspominac :)
    warto rozwazyc nocleg w disneyowskich hotelach
    no moze nie koniecznie w tym przy samej bramie
    (cena troszke zaporowa) ale np. Santa Fe czy Cheyenne
    wbrew pozorom wychodzi taniej niz osobno bilety wstepu do parku i inny hotel
    dodatkowym plusem jest to ze dla gosci hotelowych park dostepny jest juz od godzinny 8 rano
    i mamy dwie godziny extra gdzie mozemy skorzystac z atrakcji parku bez tlumow i stania w uciazliwych kolejkach

    OdpowiedzUsuń